Witajcie
koledzy! Nazywam się Zabawmy Sie (To tylko nick w LoLu na serwerze
Europy Północno-Wschodniej) i gram najczęściej jako WSPIERAJĄCY. Przez
te kilka tysięcy meczy, które rozegrałem w swojej karierze przywoływacza
zdobyłem wiedzę, którą dzisiaj pragnę się z wami podzielić. Robię to
dlatego ponieważ pragnę pokoju i wzajemnego szacunku wśród graczy mojej
ulubionej gry. Szczerze mówiąc ciężko mi wierzyć, że uda się to osiągnąć
ale mam nadzieję że chociaż dla pewnej części z was to co robię będzie
miało jakąś konkretną wartość. I nawet jeśli osoby czytające ten post
mógłbym policzyć na palcach jednej ręki, to na pewno bardzo chciałbym im
podziękować za to, że są tu ze mną. A teraz przejdźmy do głównego
tematu tego artykułu. Chciałbym przedstawić wam mój kolejny poradnik,
gdzie postaram się wam pomóc i uświadomić co być może robicie źle i
przez to macie problem aby wydostać się z brązowej czy srebrnej dywizji.
Pozwolę sobie wskazówki na ten temat wypisać w punktach, ponieważ
będzie to dla mnie wygodniejsze, a dla was bardziej zrozumiałe i
czytelne. Zapraszam do lektury.
1. Na samym początku kariery
przywoływacza warto zastanowić się na jakiej pozycji najbardziej lubicie
grać. Ja wybrałem wsparcie, ponieważ jakiś czas temu grałem bardzo dużo
i na samą myśl, że co grę mam farmić od początku zalewała mnie krew.
Wolałem obserwować mapę i sygnalizować moim sojusznikom, że nadchodzi
niebezpieczeństwo. Oczywiście nie chodzi mi o to żebyście się zamykali w
grze na tylko jednej pozycji, ale sam zadaj sobie pytanie czy mógłbyś
zostać mistrzem boksu w poniedziałek trenując piłkę nożną, we wtorek
koszykówkę, w środę skok w dal, w czwartek boks, a piątek jazdę na
rolkach. NIE! Jeśli chcesz być najlepszym bokserem, musisz się temu
oddać trenując nawet kilka razy dziennie, dzień po dniu. Tak samo jest w
League of Legends. Chcesz być na poziomie Fakera czy Crowna to musisz
być mistrzem środkowej alei, a nie każdej po trochu.
2. Radziłbym
Ci wybrać 3-4 ulubionych bohaterów, którymi gra sprawia Ci największą
przyjemność. Dzięki temu nabierzesz wprawy i doświadczenia, które bardzo
szybko pomoże Ci spokojnie przebić się przez takie dywizje jak brąz,
srebro, czy złoto. W moim wypadku byli to Blitzcrank, Nautilus, Thresh i
Sona. Grałem praktycznie tylko tymi czterema postaciami na zmianę i
dzięki temu zrozumiałem jaką przewagę mam w walce na lini gdzie gram
Blitzcrankiem, którym rozegrałem 700~ gier a moim przeciwnikiem był
Rakanem, który wszedł do gry 2 dni temu. Po prostu nie miał
najmniejszych szans.
3. W każdym poradniku będę mówił o tym jak
ważna sprawą w League of Legends jest wizja mapy. Gdy mamy dobrze
rozmieszczone totemy wizji, wyłapanie jednego przeciwnika nie jest
jakimś tam super problemem. Ale bardzo dużo osób nie zdaje sobie sprawy
jaką daje to przewagę osobie, która potrafi to wykorzystać. Np. Ja
podczas gry Blitzcrankiem, którym mam już naprawdę spore doświadczenie
prawie zawsze złapie tego kogo chcę. Jeśli oczywiście on się tego nie
spodziewa (Za sprawą kontroli mapy dzięki wizji). A co może zrobić mojej
drużynie przeciwny team w przypadku gdy zabijemy ich główne źródło
obrażeń, którego powinni bronić jak oka w głowie? NIC
4. Przy
robieniu buildu nie polegajcie tylko na stronach takich jak MOBAFIRE.
Owszem warto tam zajrzeć i zobaczyć jakie przedmioty budują mistrzowie
danych postaci, ale włączcie do tego własne myślenie. Wczoraj miałem
taką dość zabawną sytuację, że grałem z kolegą (oboje obecnie mamy
śmieszną platynkę) i do naszej drużyny dobrało jakiegoś Czecha, który
grał Shenem. Nasi przeciwnicy byli typowym FULL AD team'em a on i tak
złożył buty pod obronę magiczną (nie tylko buty). Przez chwilę się
zastanawiałem co jest z tym gościem nie tak, ale gdy wszedłem na
MOBAFIRE i zobaczyłem w 100% ten sam build u niego co był w najwyżej
notowanym poradniku do Shena, zdałem sobie sprawę dlaczego ten chłop tak
właśnie postąpił. Po prostu zobaczył obrazki i budował jak było na
obrazkach, zapewne nawet nie próbował pomyśleć dlaczego tak a nie
inaczej. Zawsze myślcie samodzielnie, nie ważne czy chodzi o tą grę czy o
wasze życie prywatne.
5. Najważniejszą rzeczą w tej grze jest i
tak gra zespołowa (Jeśli tego nie rozumiesz usuń tą grę, bo tylko
denerwujesz innych). Bez dobrze zsynchronizowanej, rozumiejącej się
drużyny w tej grze nie zajedziesz zbyt daleko. Wbij sobie to do głowy,
że jeśli 4 osoby z Twojej drużyny są na środkowej alei lub koło barona
idź do nich zamiast uparcie farmić bota lub szukać przygód w lesie.
Przygody kilkuosobowe są znacznie ciekawsze :)
6. Ostatnia
również bardzo ważna poradą, która dzisiaj tu napisze jest spokój ducha.
Nie wyzywajcie kogoś w trzeciej minucie tylko dlatego, że zdarzyło mu
się oddać pierwszą krew. Nawet najlepszym się to zdarza. Takim
zachowaniem nie wnosicie do gry nic dobrego, a zamiast wyzywać tą osobę
spróbujcie jej pomoc. Macie moją gwarancje, że jeśli ta osoba ma choć
odrobinę oleju w swojej łepetynie doceni to, a sama gra co najmniej
(nawet jeśli przegracie) będzie przyjemna, bo każdy będzie się starał i
nie będzie chciał zawieźć kolegów z drużyny, którzy wyciągnęli do niego
pomocną dłoń. Chodzi o ducha walki, nie odbierajcie go sojusznikom już
na samym początku.
Ostatnia rzecz na koniec. Bądźcie dla siebie
wyrozumiali i pomocni. Dzięki temu nawet w realnym życiu nauczycie się
budować solidne przyjacielskie zespoły, świetnie radzące sobie z
przeciwnościami losu, które pod nogi będzie wam rzucało życie.
Pozdrawiam was wszystkich i życzę wesołego Mikołaja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz